Rynek zazwyczaj mówi sam za siebie. W ciągu kilku ostatnich lat diamenty inwestycyjne zaczęły szybko wzrastać na popularności, nakłaniając wielu, poważnych przedsiębiorców i biznesmenów do zmiany swoich przyzwyczajeń w kwestii przechowywania i zabezpieczenia majątku. Z uwagi na ich liczne zalety, takie jak łatwość w przechowywaniu oraz znacznie utrudnione fałszerstwo, powoli stają się one jednym z filarów światowej bankowości.
Najważniejsza różnica pomiędzy brylantami a kruszcem
Nie można zapomnieć o tym, że diamenty inwestycyjne znacznie różnią się od metali szlachetnych – nie można ich bowiem przetopić ani dowolnie zmieniać ich formy. Jedno, złe szlifowanie może znacznie zmniejszyć powierzchnię diamentu, dlatego trzeba obchodzić się z nimi zupełnie inaczej.
Sprawdź więcej na: https://www.artar.com.pl/diamenty-inwestycyjne-skup-i-sprzedaz.
Szlifierka i zanieczyszczenia – jaki brylant kosztuje najwięcej?
Ogólnie rzecz biorąc, diamenty inwestycyjne posiadają różne klasy, w zależności od poziomu skaz i zanieczyszczeń. Jak można się spodziewać, im mniej niepożądanych substancji znajduje się wewnątrz brylantu, tym bardziej jest on ceniony przez kolekcjonerów i jubilerów. Standardowe brylanty wykorzystywane w biżuterii posiadają średni poziom skażeń, niedostrzegalny gołym okiem. Aby zauważyć zanieczyszczenia w diamentach tej klasy, potrzeba co najmniej dziesięciokrotnego przybliżenia. Całkowicie czyste brylanty, a szczególnie te o większych rozmiarach, zazwyczaj znajdują się w muzeach naturalnych lub prywatnych kolekcjach. Bardzo istotny jest także sposób obróbki oraz faktyczny kunszt szlifowania. Cennych kamieni nie powinno się oddawać w ręce niedoświadczonego jubilera, gdyż ten może przypadkiem zbytnio je przypiłować.